Każdy może marzyć, nie wszystkim spełniły się marzenia…
Alfred Dyduch, najmłodszy obrońca Kępy Oksywskiej, mając 14 lat marzył o … prawdziwej broni. Żeby bronić swoją Ojczyznę przed najeźdźcą. Żeby obronić swoje miasto, Gdynię. Żeby bronić swoją Rodzinę. I Jego marzenie spełniło się, i wcale nie spełnił go Święty Mikołaj. Tylko trudne czasy, w których przyszło Mu żyć. Niestety, zapłacił za spełnienie swojego marzenie najwyższą cenę – cenę życia. My o Małym Bohaterze pamiętamy przez cały rok. Świetliczaki.