O uczciwości mówimy często, chetnie sie na nia powołujemy, ale czy jesteśmy uczciwi? A może tylko bywamy, wtedy, gdy nam to pasuje?
Takie dylematy miała przed sobą Joasia z naszego opowiadania, która znalazła bezdomną sunię, a potem, gdy okazało się, że poszukuje jej zrozpaczona właścicielka,
nie chciała swojej pupilki oddać. Ustąpiła dopiero po długich rozmowach z rodzicami...
Rozumieliśmy smutek Asi, bo przecież bardzo chciała mieć pieska, ale z drugiej strony zwierzę miało swoją panią, za którą tęskniło i powinno do niej wrócić. Tak nakazuje uczciwość. Rozmawialiśmy o tym, że nie zawsze łatwo być uczciwym, ale należy pamiętać o tym, że warto. Asia sama się o tym przekonała – oddała swoją Korę, ale dostała potem jej córeczkę i bardzo ją pokochała.
Potem wzięliśmy udział w loteryjce i musieliśmy podać prawidłową odpowiedź na zadawane pytania.
A na koniec opowiadaliśmy sobie swoją historię o psie, która najpierw miała wątki kryminalne, potem rozrosła się w opowieść grozy, obfitując w karkołomne zwroty akcji , by skończyć się sielankową opowieścią o wielopokoleniowej psiej rodzinie.
Zajęcia zakończyły się prezentacją wymyślonej przez każdego z nas psiej figury. Co to były za wygibasy i miny!
Bajkoterapię prowadziła Danuta Wołk-Karaczewska