Obiady

 

Pływalnia

 

Komunikaty

 

Sport

 

Świetlica

 

Osiągnięcia

 

Konkursy

 

Rekrutacja

Zmartwienia ma każdy z nas i różnie z nimi sobie radzimy. Pani Wronie przydarzyło się wielkie zmartwienie

- ktoś skradł jej kapelusz, bez którego nie wychodziła z domu. Kapelusz przepiękny, kolorowy, prawdziwy paryski szyk!...

Leśne zwierzęta i  detektyw Barnaba wszczęli drobiazgowe dochodzenie i okazało się, że egzotyczne nakrycie pani Wrony wykorzystały okoliczne ptaszki na gniazdko, w którym wychowywały się pisklęta.

Dla nas historia pani Wrony stała się pretekstem, aby przyjrzeć się temu, czym jest zmartwienie, co dla nas oznacza, jak sobie z nim radzimy. Dla każdego z nas zmartwienie wyglądało inaczej, ale emocje, które się w nas pojawiały, kiedy się martwiliśmy, były podobne. Wymyślaliśmy też sposoby na to, jak je przeżyć. Najbardziej spodobał nam się pomysł, aby pozwolić, żeby ono przepłynęło jak fala nad nami, poczuć je, czasem może intensywnie, ale po chwili być już wolnym od napięcia, jakie wywołuje.

Potem z koszyka zmartwień losowaliśmy swoje i była z tego kupa śmiechu, bo musieliśmy je pokazać, aby reszta zgadła, co chcemy przedstawić. Ktoś wykrzywiał się, bo stracił ząb, ktoś miał dziurę w bucie, inny za duże uszy. Na kogoś spadł deszcz, innemu spadł lód z patyka, ów pokazywał, jak nie lubi sprzątać. I tak od zmartwień przeszliśmy do humoru sytuacyjnego i zdrowo się pośmialiśmy.

Zajęcia zakończył trening relaksacyjny, na którym ćwiczyliśmy oddech.

 

Zajęcia prowadziła Danuta Wołk-Karaczewska

 

zmartwienie