Ze strachem koncertowo poradziła sobie bohaterka naszej przedświątecznej opowieści, malutka Popielica, która znalazła przyjaciółkę, a wtedy jej strach się skończył...
Ale wcześniej tułała się po domach zwierząt w Zielonym Lesie i zamiast spać w wygodnym łóżeczku, wynajdowała sobie różne legowiska, nocując w bucie niedźwiedzia, zegarze z kukułką Myszy, pozytywce Wiewiórki, szufladzie z krawatami Rudzika i na rogach Jelenia. Kiedy zwierzęta, zmęczone ciągłym znajdowaniem Popielicy w najróżniejszych zakamarkach swoich domów , wymówiły jej noclegi, zdesperowana poszła spać do wilka. Dopiero Sowa wyjaśniła zdumionym zwierzętom, że zachowaniem małej Popielicy kieruje strach przed spaniem samej. I dopiero, gdy do jej domu zamieszkała sympatyczna Ryjówka, wszelkie jej strachy pierzchły! Przyjaciółka sprawiła, że Popielica poczuła się bezpiecznie i dobrze w swoim domku.
My również rozmawialiśmy o swoich strachach, namalowaliśmy je i zamknęliśmy w słoikach, żeby nas nie dręczyły. I tak ktoś pozbył się strachu przed burzą i piorunami, samotnością, ktoś inny przed nocnymi koszmarami, pająkami, duchami, baranami i dzikami. Wielu z nas dopiero teraz dostrzegło i doceniło pomoc ze strony innych, którzy stoją przy nas i służą wsparciem, gdy przychodzi do nas strach. Malutka Popielica radzi: nie bądź sam, poszukaj przyjaciela!